czwartek, 18 sierpnia 2016

Śmieszka lubiąca kebaby :)

Hej,
w ostatnim miesiącu ze względu na zmienną pogodę i przede wszystkim brak czasu tylko raz łapałem ptaki. Jako że nie udało mi się złapać nic wykraczającego poza standard (może poza sikorą czubatką) to chciałbym napisać o pewnej mewie złapanej już trzy lata temu i wciąż regularnie odczytywanej (niestety tylko lokalnie).
Otóż w sierpniu 2013 r. idąc przez Gdańsk zauważyłem pierwszoroczną śmieszkę, która wleciała do... restauracji z kebabem :) Pan Sprzedawca nie za bardzo sobie radził, więc postanowiłem mu pomóc i złapałem odbijającego się od ścian ptaka :) następnie ptak został przetransportowany do mojego ówczesnego, pobliskiego domu, zaobrączkowany i wypuszczony z balkonu :)
Od tamtej pory mewa została odczytana blisko 30 razy na terenie Trójmiasta (po raz ostatni 9 sierpnia 2016)
 Fot. 1. Mapa odczytów śmieszki lubiącej kebaby :)

Fot. 2. Od zaobrączkowania wyrosła na piękną, dorosłą mewę ;) (for. S. Kaszak)

niedziela, 24 lipca 2016

Lato w lesie

Hej,
dzisiaj po około miesiącu przerwy łapałem przez kilka porannych godzin w swoim ulubionym miejscu w lesie w Gdańsku. Sumaryczny wynik zaobrączkowanych ptaków był dość wysoki, jak na tę porę roku (33) - głównie za sprawą tegorocznych bogatek, których kilka stadek wpadło w siatki.

Fot. 1. Bogatki w sieci

Fot. 2. Młoda bogatka z bardzo wyraźnym prążkiem głodowym na sterówkach - osłabienie piór będące efektem np. niedoborów pokarmu w czasie, gdy pióro rosło.

Oprócz bogatek w siatki wpadła również dorosła samica muchołówki małej (już piąta w tym roku). Muchołówki małe zaledwie około 2 miesiące temu pojawiły się w Polsce, a już niedługo rozpoczną drogę powrotną na odległe zimowiska. Złapana samica właśnie pierzy lotki - na starych poleciała (prawdopodobnie) na południe Azji i wróciła, więc nic dziwnego, że potrzebuje nowych ;)

Fot. 3. Pierząca się samica muchołówki małej.

Oprócz najmniejszej polskiej muchołówki udało mi się złapać również największą, czyli muchołówkę szarą. Ptaki te również podejmują bardzo dalekie wędrówki - do Afryki na południe od równika. Mają jednak inną strategię pierzenia, gdyż wymieniają pióra na zimowiskach. W dodatku pierzą lotki zaczynając od zewnętrznych (a nie wewnętrznych) co czyni je wyjątkowymi wśród polskich ptaków.
Fot. 4. Muchołówka szara

Obrączkowanie ptaków to również okazja do innych aktywności związanych z przebywaniem na łonie natury. Dzisiaj spacerując w pobliżu siatek otworzyłem sezon na grzyby :)

 Fot. 5. Grzyby :)

sobota, 23 lipca 2016

Historia pewnego zbiegu okoliczności

Hej,
na początku czerwca przeżyłem niemały szok, gdy okazało się, że oba remizy wiszące obok siebie w siatce mają na nogach obrączki. Samica z plamą lęgową francuską, a samiec węgierską :)

Fot. 1. Para remizów z obrączkami. Na pierwszym planie samica - z mniej intensywną i ogólnie mniejszą maską "zorro" ;)

Fot. 2. Para remizów z obrączkami. Samiec ma mocno rude plecy.

Jakby tego jeszcze było mało to po jakichś dwóch godzinach złapałem samca potrzosa z francuską obrączką. W dodatku obrączki samicy remiza i potrzosa dzieliło zaledwie 175 numerów! Sugerowało to że ptaki zostały zaobrączkowane w tym samym miejscu w podobnym czasie.

Fot. 3. Samiec potrzosa z Francji.

Po około miesiącu oczekiwania okazało się, że moje przypuszczenia są prawdą. Oba francuskie ptaki zostały zaobrączkowane w grudniu (w odstępie dwóch dni) na południu Francji 1570 km od miejsca schwytania ich przeze mnie.

Fot. 4. Zwrotka z samicy remiza

Fot. 5. Zwrotka z samca potrzosa

To naprawdę niebywały zbieg okoliczności, że dwa ptaki z różnych gatunków, które zostały zaobrączkowane na zimowisku na południu Europy zostały ponownie schwytane tego samego dnia dokładnie w tym samym miejscu w sezonie lęgowym. Oba ptaki zapewne nieświadome nawzajem swojego istnienia znalazły się w tym samym czasie w dwóch miejscach Europy odległych o ponad półtora tysiąca kilometrów i w dodatku wpadły tam w sieci ornitologiczne :)

Cały czas czekam na informację o samcu remiza z Węgier - jak dostanę zwrotkę to na pewno opiszę tu jego historię :)

niedziela, 3 lipca 2016

Rosyjska czeczotka :)

Hej,
w kwietniu w czasie krótkiego wypadu na półwysep helski w moje siatki wpadło 7 czeczotek. Jedna z nich nosiła na nodze rosyjską obrączkę. Jako że zasięg lęgowy tego gatunku sięga daleko na północ to liczyłem po cichu na naprawdę mocną wiadomość powrotną. Po otrzymaniu zwrotki okazało się jednak, że ta młoda samica została zaobrączkowana jesienią poprzedniego roku na stacji Rybachi w Obwodzie Kaliningradzkim. 
Fot. 1. Historia czeczotki

Czas między zaobrączkowaniem, a ponownym stwierdzeniem to 176 dni, a odległość w linii prostej wynosi 155 km. To moja pierwsza jak dotąd schwytana czeczotka z obcą obrączką :)

wtorek, 28 czerwca 2016

Pełzacz ogrodowy

Siema,
krótkie poranne łapanie w ostatnią niedzielę przyniosło zaledwie kilka zaobrączkowanych ptaków. Z braku konkurencji najfajniejszym ptakiem był pełzacz ogrodowy Certhia brachydactyla :)
Gatunek ten jest obrączkowany przeze mnie dużo rzadziej od pełzacza leśnego - zwykle 2 - 3 ptaki rocznie. Wynika to zapewne z faktu, że przez Polskę przebiega północno - wschodnia granica zasięgu tego pełzacza, a co za tym idzie na północy kraju jego stanowiska są nieliczne i nierównomiernie rozmieszczone (a na Mazurach, czy Podlasiu jest to wręcz rzadki gatunek). 

 Fot. 1 Pełzacz ogrodowy 

Ważną cechą rozróżniającą oba gatunki pełzaczy jest długość dzioba oraz tylnego pazura. Ogrodowy cechuje się długim dziobem i krótki pazurem, zaś leśny odwrotnie :) oprócz tego można posiłkować się również cechami upierzenia podawanymi w przewodnikach, jak np. wyrazistość brwi, ubarwienie boków ciała, kolor brzegu największego pióra skrzydełka, czy wzór "schodkowania" na skrzydle.